W maju Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała się na pierwszą od kilkunastu miesięcy obniżkę stóp procentowych. Rynek oczekiwał, że będzie to pierwsze cięcie z całego cyklu, jednak w czerwcu stopy zostały pozostawione na dotychczasowym poziomie. Rynek czeka na niższe stopy procentowe, a tym samym tańsze kredyty, ale zdania specjalistów są podzielone. RPP może w najbliższym czasie być mniej chętna do powadzenia kolejnych obniżek. Wiele zależy od poziomu inflacji.
Na obniżki stóp procentowych czeka przede wszystkim rynek mieszkaniowy. Tańsze kredyty to silny bodziec stymulujący nabywców. Majowa jednorazowa obniżka stóp procentowych sprawiła, że sprzedaż deweloperów wzrosła o 30 proc. z miesiąca na miesiąc.
Teraz gdy już jest niemal pewne, że nie będzie nowej odsłony kredytu z dopłatami, niskie stopy procentowe będą głównym czynnikiem stymulującym rynek. Niskie oprocentowanie kredytów hipotecznych sprawia, że maleje miesięczne zobowiązanie, a tym samym rośnie zdolność kredytowa. Tym samym bank jest skory pożyczyć więcej przy tym samym poziomie dochodów kredytobiorcy.
Cześć ekonomistów przewiduje, że po wyborach prezydenckich RPP będzie mniej skora do kolejnych obniżek stóp procentowych. Po pierwszej od kilkunastu miesięcy, przedwyborczej obniżce stóp procentowych, już w czerwcu cięcia nie były kontynuowane. Na razie, przynajmniej do kolejnego posiedzenia, główna stopa procentowa pozostaje na poziomie 5,25 proc.
Zdaniem przewodniczącego RPP – Adama Glapińskiego – rada będzie czekać z obniżkami na dane o inflacji, które pozwolą na kolejną korektę. Szef banku centralnego zaznacza, że przewiduje się, że inflacja będzie niższa.
Obecnie wielu ekonomistów przewiduje, że kolejna obniżka stóp procentowych będzie miała miejsce już w lipcu lub we wrześniu (w sierpniu nie będzie posiedzenia decyzyjnego). Dalsze zwlekanie z przeprowadzeniem obniżek mogłoby być szkodliwe dla gospodarki.
Zdaniem członków Rady Polityki Pieniężnej optymalne byłoby przeprowadzenie do końca roku korekty stóp procentowych łącznie o 50 punktów bazowych. Specjaliści oczekują, że będzie to zmiana o 25 pb. w lipcu i kolejna o 25 pb. pod koniec roku. Tym samym na koniec roku główna stopa bazowa powinna być na poziomie 4,75 proc.
Ekonomiści z Credit Agricole Bank Polska prognozują, że w najbliższych miesiącach inflacja będzie się kształtować trendzie spadkowym. To niezwykle istotne, jeśli oczekujemy kontynuacji cieć stóp procentowych. Specjaliści prognozują, że w drugiej połowie roku poziom inflacji znajdzie się już poniżej górnej granicy odchyleń celu inflacyjnego (3,5 proc.). Spadek inflacji ma wynikać głównie z niższej dynamiki cen paliw i nośników energii.
Zgodnie z ich oczekiwaniami średnioroczna inflacja w całym 2025 roku powinna wynieść 3,5 proc., a w 2026 roku powinna spaść do 2,7 proc. W 2024 był to poziome 3,6 proc.